Nowa era Kogutów
Nowy stadion to ponad 100 milionów funtów więcej w kasie drużyny z Londynu.
Ta historia mogła się skończyć inaczej. Jak na Tottenham przystało. Nazwa klubu przez lata była synonimem słowa „pech". Kilka pokoleń kibiców wychowało się w przekonaniu, że Tottenham to technicznie doskonali, eleganccy piłkarze, jak: Jimmy Greaves, Gary Lineker, Paul Gascoigne czy Glenn Hoddle, których prowadzą słabi trenerzy, nieudolni prezesi, sędziują im kiepscy arbitrzy, a gdy przychodzi najważniejszy moment, to ktoś się pośliźnie, jak w kiepskiej komedii, albo strzeli samobója.
Pierwszy mecz Ligi Mistrzów na nowym, pięknym, stadionie Tottenhamu, pierwszy mecz „nowej ery", mógł się potoczyć zgodnie z tym stereotypem. Już na początku sędzia podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką przez Danny'ego Rose'a. I był to karny bardzo tottenhamowy. Anglik został trafiony piłką w ramię, kiedy wykonał wślizg. Od tego sezonu UEFA jest wyjątkowo wyczulona na zagrania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta