Życie na niepewnym gruncie
Targowiska przyciągały kupujących w czasach PRL, przyciągają i dziś, w dobie hipermarketów i galerii handlowych. BArtosz Klimas
Samorządy zapewniają o wsparciu dla handlu bazarowego, jednak miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego nie zawsze potwierdzają te intencje. Zdarza się, że targowisko stoi na niepewnym gruncie, bo plan umożliwia przeznaczenie działki na inne cele.
Swój zapis w planie miejscowym ma najsłynniejsze z warszawskich targowisk – Bazar Różyckiego. Historia tego miejsca sięga roku 1901, kiedy na parcelach pomiędzy ulicami Targową, Ząbkowską, Brzeską i Kępną, należących do Juliana Różyckiego – inwestora, farmaceuty, właściciela pobliskich aptek – ruszył regularny handel. Bazar przetrwał dwie wojny i Polskę Ludową. Podupadł w latach 90.
– To paradoks naszej historii – [kupcy] marzyli o kapitalizmie i wolnym handlu, a jak ten kapitalizm przyszedł, to ich zabił – mówi Marek Miller, autor monografii bazaru „Co dzień świeży...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta