Kaukaz był o krok od wojny
W najbliższych dniach Rosja miała zerwać wszelkie relacje handlowe z Gruzją, co boleśnie uderzyłoby w gruzińską gospodarkę. Władimir Putin rozładował napięcie.
We wtorek rosyjska Duma przyjęła oświadczenie, w którym proponuje rządowi wprowadzenie sankcji gospodarczych wobec Gruzji. Chodzi m.in. o nałożenie embarga na import gruzińskiego wina i wody mineralnej. Wstrzymane zostałyby też wszelkie operacje między rosyjskimi i gruzińskimi bankami. Od poniedziałku pomiędzy krajami wstrzymano wszystkie połączenia lotnicze, od kilku tygodni wycofywani są stamtąd rosyjscy turyści.
Gdyby pomiędzy Gruzją a Rosją nagle wybuchła wojna, nikt zapewne by nie wiedział, z jakiego powodu. Zbyt wiele wydarzyło się w ostatnich tygodniach. We wtorek wieczorem rosnące napięcie rozładował prezydent Rosji Władimir Putin. Stwierdził, że nie wprowadzi sankcji, ponieważ „szanuje naród gruziński". Parlament wciąż jednak nalega na ukaranie Tbilisi, utrzymując w ten sposób napięcie.
Szukanie pretekstu
Oliwy do ognia dolał w niedzielę dziennikarz opozycyjnej stacji Rustawi 2 Georgi Gabunia, który podczas autorskiego programu „P.S." nagle zaczął przemawiać po rosyjsku. W ciągu minuty użył chyba wszystkich możliwych rosyjskich wulgaryzmów i przekleństw pod adresem Władimira Putina oraz jego nieżyjących rodziców.
Oburzone tym były również władze w Tbilisi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta