Człowiek krawędzi. Kardynał Richelieu
Gdy pewnego wieczoru rozdrażniony Ludwik XIII z przekąsem rzucił do ministra Richelieu: „Idź pan pierwszy, kardynale, bo i tak wszyscy mówią, że to pan jesteś prawdziwym królem", ów bez namysłu chwycił pochodnię i zareagował błyskotliwą ripostą: „Tak, sir, idę pierwszy, żeby Waszej Miłości oświetlać drogę".
Zręczny polityk o makiawelicznych umiejętnościach – tak najczęściej przedstawiany jest słynny kardynał Richelieu, który jako szara eminencja przez wiele lat współrządził Francją. Wiktor Hugo pisał o nim: „wielki kardynał o zakrwawionych dłoniach i szkarłatnej sukni". Prowadząc życie pełne intryg, niebezpiecznych związków i niejasnych transakcji, był Richelieu nieodrodnym synem swojej epoki. Prof. Andrzej Zajączkowski nazwał go „człowiekiem krawędzi", ponieważ kardynał od chwili narodzin przekraczał wszelkie granice.
Pierwszą była ta związana ze statusem społecznym. Późniejszy kardynał Armand Jean Richelieu przyszedł bowiem na świat (1585 r.) w rodzinie zubożałego szlachcica, który oprócz Armanda miał na utrzymaniu jeszcze czworo dzieci. Mimo przeszkód dość szybko piął się w górę dzięki niebywałej inteligencji, ambicji i sile charakteru. W wieku dwudziestu kilku lat został biskupem, a 15 lat później – dzięki poparciu Marii Medycejskiej – kardynałem. Mając niespełna 40 lat, sprawował już funkcję pierwszego królewskiego ministra.
Swój sukces zawdzięczał błyskotliwym umiejętnościom mediacji, które okazał podczas ostrego konfliktu Ludwika XIII z królową matką. Spór obojga miał podłoże ambicjonalne. Król, do czasu uzyskania pełnoletności będący przez wiele lat pod władzą Marii Medycejskiej,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta