Ta upadłość to problem głównie Wielkiej Brytanii i Niemiec
Ostatnie siedem sezonów było okresem stabilizacji na naszym rynku i wzrostu zaufania polskich turystów do touroperatorów – mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki i wiceprezes Polskiego Związku Organizatorów Turystyki.
Co oznacza dla polskiego rynku turystycznego ogłoszenie niewypłacalności przez biuro Neckermann?
Dla całej branży turystycznej upadek Neckermanna to wyjątkowo przykra wiadomość. Na problem trzeba jednak spojrzeć szerzej, bo jest konsekwencją bankructwa potężnej korporacji Thomas Cook. Na szczęście jednak Thomas Cook w Polsce był obecny w bardzo niewielkim stopniu. Należący do niego niemiecki Neckermann, według dostępnych informacji miał w tym roku na naszym rynku 90 tys. klientów. To bardzo mały procent klientów wylatujących z Polski na wakacje. Nazwa „Thomas Cook" dla przeciętnego polskiego urlopowicza tak naprawdę nic nie znaczy. Kojarzą ją ludzie z branży. Z tego właśnie powodu konsekwencje upadku i Thomasa Cooka, i Neckermanna będą w innych krajach – w Wielkiej Brytanii, w krajach skandynawskich, w Niemczech. Tam wszędzie, gdzie Thomas Cook miał główne grupy klientów i gdzie był liderem rynku.
Nie obawia się pan, że po tym jak „nawet Neckermann" jest niewypłacalny, turyści będą się obawiali kupowania wycieczek z dużym wyprzedzeniem?
To pokaże czas. Sytuacja dotycząca Neckermanna omawiana jest w mediach od kilku dni. Śledzimy więc skrupulatnie naszą sprzedaż i jeśli chodzi o wyloty październikowe: zimę 2019/2020 i lato 2020,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta