Zagadka ludzkości
Leszek Możdżer o symfonicznym tournée, które rozpocznie w Operze Narodowej, i muzyce do filmu o Mietku Koszu z kreacją Dawida Ogrodnika.
Co przy wielu propozycjach skłoniło pana do koncertowego cyklu „Symphosphere" ze słynną saksofonistką Tią Fuller, Larsem Danielssonem i Santander Orchestra?
„Symphosphere" to od początku do końca mój pomysł połączenia muzyki improwizowanej, elektronicznej i symfonicznej. Gdy okazało się, że jest możliwość uzyskania wsparcia Santander Orchestra, a to poważne wsparcie, bo trudno pozyskać dobrą orkiestrę z pełną logistyką – miałem pewność, że mogę wykonać w odpowiedniej formie kompozycje, które napisałem dla Fuller i Danielssona. Nie gramy muzyki środka, dlatego bez wsparcia mecenasa to by się nie udało.
Co sprawiło, że po operze „Immanuel Kant" pisze pan na orkiestrę?
Miałem poczucie, że fortepian przestaje mi wystarczać. Ale jest to też świadoma ucieczka od dalszego penetrowania własnej wyobraźni, która musiała się wyrażać na zawężonym terytorium jednego instrumentu.
A pan jeszcze lubi prostotę.
Kto wie, czy ona nie jest najważniejsza. Dzięki niej mamy pewność, że wiemy, o co chodzi w życiu. Jednak przychodzi moment, że kolejny krok w świecie pianistyki wymagałby wdarcia się do własnej wyobraźni i przekroczenia siebie. A to wymaga ogromnego wysiłku, przełamywania kulturowych kodów, a jestem też zakładnikiem wizerunku długowłosego pianisty.
Chodzącego bez butów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta