Po szybkich drogach jedzie się wolniej
Otwarty odcinek nowej zakopianki nie przyniósł oczekiwanej poprawy warunków ruchu, a wręcz jeszcze je pogorszył.
Uruchamiane w pośpiechu nowe odcinki szybkich dróg zaczynają przynosić kierowcom więcej kłopotów niż pożytku. Tak jest z otwartym w końcu ub. tygodnia sześciokilometrowym fragmentem drogi ekspresowej S7 od Skomielnej Białej do Chabówki: trasa w blisko godzinę po włączeniu jej do ruchu stanęła w korkach.
W rezultacie ci, którzy zdecydują się z niej korzystać, będą musieli liczyć się z podróżą dłuższą niż dotychczasową drogą. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) twierdzi co prawda, że „monitoruje trasę, analizuje sytuację i podejmuje działania". Ale już radzi kierowcom, by korzystali z drogi alternatywnej. – Może to być stara zakopianka. Aby ułatwić kierowcom dojazd, droga zostanie dodatkowo oznakowana – podała GDDKiA w środowym komunikacie.
Miało być szybciej, a nie jest
Wkrótce kierowcy podróżujący przez Podhale mogą mieć kolejny problem, bo GDDKiA już zapowiedziała włączenie do ruchu następnego kawałka zakopianki – fragmentu Lubień–Naprawa. Tu także będą robić się korki, bo środkowy z trzech budowanych fragmentów trasy – liczący 3 kilometry odcinek Naprawa–Skomielna Biała z blisko dwukilometrowym tunelem – oddany zostanie dopiero w 2021 roku. W rezultacie trzeba będzie zjeżdżać z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta