Piłkarz, który mnóstwo przeszedł
Meczem ze Słowenią reprezentacyjną karierę zakończył gracz mądry i lubiany. piotr Żelazny
Jeszcze w drodze do Soczi, gdzie reprezentacja miała siedzibę podczas zeszłorocznego mundialu, Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski przekonywali Adama Nawałkę, by porzucił pomysł gry trójką stoperów w defensywie, który – z marnym skutkiem – trener zaczął wprowadzać w meczach towarzyskich. Selekcjoner lubił i co ważniejsze nie bał się konsultować swoich pomysłów z najważniejszymi zawodnikami kadry, a prawy obrońca Borussii Dortmund był postacią, z której zdaniem liczył się szczególnie.
Nie tylko zresztą Nawałka – o Piszczku i jego niezwykłej zdolności rozumienia gry oraz o chwytaniu w lot taktycznych niuansów mówili jednym głosem trenerzy Borussii Thomas Tuchel i Peter Bosz. Gdy Tuchel – obecny szkoleniowiec Paris Saint-Germain – prowadził BVB, wewnętrznym żartem w klubie było nazywanie Polaka jego „grającym asystentem".
Mundialowe smutki
Nawałka swoich najbardziej zaufanych zawodników wysłuchał i ostatecznie przeciwko Senegalowi Polacy wyszli w klasycznym ustawieniu – z czterema obrońcami w linii. Tym, które dało tak dobre efekty dwa lata wcześniej podczas mistrzostw Europy we Francji, tym, które sprawdziło się w eliminacjach. Mimo to Piszczek popełnił poważny błąd przy pierwszej bramce, Nawałka podjął w przerwie decyzję przejścia na trójkę stoperów i utrzymał ten pomysł w spotkaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta