Klepisko na Stadionie Narodowym
Eliminacje mistrzostw Europy 2020 zakończyły się dla nas sportowym zwycięstwem i wizerunkowym wstydem. Stefan Szczepłek
Podczas wtorkowego meczu Polska – Słowenia boisko Stadionu Narodowego nie nadawało się do gry, piłkarze klęli ze złości i przewracali się jak na lodzie. Murawę położyła ta sama firma co zawsze – Trawnik Producent, z którą Stadion Narodowy ma podpisaną umowę.
Przed meczem ze Słowenią firma dostała więcej niż zwykle czasu na ułożenie murawy – 12 dni. Nic to jednak nie dało.
Lepiej było wówczas, gdy za stan trawy nie odpowiadała strona polska. Podczas Euro 2012 na Stadionie Narodowym leżała trawa sprowadzona z Holandii. Położono ją na warstwie piachu o grubości ok. 40 cm, a więc dwukrotnie większej niż obecnie. Na finał Ligi Europy Sevilla – Dnipro w roku 2015 UEFA sprowadziła trawę z Austrii. Nie było żadnych zastrzeżeń.