Remis ze wskazaniem na Amerykę
Trump przerwał starcie z Chinami, by nie ryzykować swej reelekcji za 11 miesięcy. Następna runda po wyborach.
Bez przesadnych przymiotników nie mogło się obyć. Ogłaszając „pierwszą fazę" porozumienia z Pekinem, prezydent USA mówił więc o „niezwykłym" i „historycznym" porozumieniu.
Jednak nie tylko eksperci, ale także inwestorzy nie dali się na to nabrać. Indeks Dow Jones, który na wiadomość o przerwie w największej wojnie handlowej naszych czasów powinien wystrzelić w górę, zasadniczo pozostaje od piątku na niezmienionym poziomie.
Bo też priorytetem dla Donalda Trumpa na tym etapie rozgrywki z Xi Jinpingiem nie były zyski amerykańskiego biznesu, ale raczej zadowolenie wyborców, którzy postawili na republikańskiego kandydata w 2016 r.
– Trump obiecał w kampanii wyborczej, że renegocjuje warunki handlu z Chinami, i chciał pokazać, że dotrzymuje słowa – mówi „Rzeczpospolitej" gen. Robert Spalding, doradca Białego Domu ds. kontaktów z Pekinem.
Wielkie traktory
Komentując porozumienie, „Chicago Tribune" podkreślił, że będzie ono korzystne przede wszystkim dla Środkowego Zachodu. Na takiej ocenie prezydentowi zależało szczególnie, bo chodzi o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta