Chińska rozgrywka na szachownicy Kremla
W trakcie trudnych i tajnych negocjacji w sprawie „integracji" Białorusi i Rosji Chiny przelewają Mińskowi pół miliarda dolarów.
Wizyta szefa białoruskiego resortu finansów Maksima Jermałowicza w Chinach stała się w poniedziałek wiadomością dnia w białoruskich mediach rządowych. Minister w imieniu mińskich władz podpisał w Szanghaju porozumienie z lokalną filią Banku Rozwoju Chin w sprawie udzielenia Białorusi „pilnego kredytu" w wysokości 3,5 mld juanów (równowartość ponad 500 mln dolarów). W krótkim komunikacie zaznaczono, że kredyt może być wykorzystany na „cele ogólne", m.in. na „spłatę długu państwowego".
Na obsługę tego ostatniego Białoruś w przyszłym roku ma wydać 3,9 mld dolarów, z czego dwie trzecie pójdzie do Rosji. Tymczasem ponad 600 mln dolarów Białoruś musi też w przyszłym roku oddać Chinom, które stały się już drugim największym po Rosji kredytodawcą Mińska.
Tym razem kredyt z Państwa Środka nadchodzi w momencie najbardziej odpowiednim dla Białorusi i zarazem nieodpowiednim dla Rosji. Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta