Gwiazdka w cieniu swastyki
Boże Narodzenie i Wielkanoc były jedynymi świętami w kalendarzu nazistowskich Niemiec, które zdołały się uchronić przed hitlerowską obyczajowością i kultem Führera. Narodowy socjalizm zamierzał się jednak rozprawić z tymi ,,judeochrześcijańskimi reliktami" dopiero po wojnie.
W rocznym cyklu nazistowskich świąt i rytuałów Boże Narodzenie było okazją dla hitlerowskich przywódców, aby okazać nieco bardziej humanitarne oblicze. Służyć temu miały gigantyczne imprezy świąteczne organizowane w domach kultury, pałacach sportu czy w domach towarowych. Na tle olbrzymich choinek Goebbels lub Goering jako najbardziej popularni ministrowie rozdawali dzieciom z rodzin robotniczych lub rolniczych paczki słodyczy i naprawdę piękne zabawki. Do dzisiaj zachowała się przedwojenna kronika filmowa ukazująca zabawę świąteczną z „dobrym wujkiem Goeringiem" w jednym z domów towarowych Berlina, który poucza dzieci, że od tej pory powinny w każde Boże Narodzenie pamiętać przede wszystkim o ich ukochanym wodzu Adolfie Hitlerze.
Kalendarz nazistów
Boże Narodzenie zamykało całoroczny cykl świąt narodowo-socjalistycznych. W swojej tradycyjnej oprawie nie pasowało jednak do pozostałych wydarzeń w kalendarzu nazistowskim. Mimo prób wprowadzania nazwy „święto przesilenia zimowego" czy „sezonu pomocy zimowej" Niemcy konsekwentnie pielęgnowali chrześcijański charakter tego święta. Jeżeli więc nazistom nie udało się wykorzenić wielowiekowych tradycji obchodzonych w ten jeden dzień w roku, to próbowali go z nawiązką wyrównać przez pozostałe 12 miesięcy. Sekwencję nowych neopogańskich świąt narzuconych narodowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta