Frankowe sprawy nie zatopią banków
Liczba pozwów może w przyszłym roku wzrosnąć nawet dwukrotnie, do 5 tys. kwartalnie. Banki zanotują straty, ale nie zagrozi to stabilności systemu. maciej rudke
W pierwszym miesiącu po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października gwałtownie przybywało nowych sądowych spraw frankowych. W kolejnych tygodniach tempo ustabilizowało się – informuje Związek Banków Polskich. Według szacunków ZBP od początku października do teraz, czyli przez dwa i pół miesiąca, przybyło 1,5–2 tys. spraw.
To nie jest fala
Są to informacje zebrane od banków przez ZBP, a nie wszyscy kredytodawcy do związku raportują, zatem liczba ta może być niedoszacowana. I to sporo, bo z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że tylko w III kwartale, a zatem jeszcze przed ważnym medialnie wyrokiem TSUE (ale już po majowej opinii rzecznika, która była jeszcze bardziej pozytywna niż sam wyrok), wpłynęło do sądów rejonowych i okręgowych 3,2 tys. nowych pozwów frankowych. To o ponad 40 proc. więcej niż w II kwartale. Przyrost przyspieszył ostatnio, ale był widoczny od początku roku. Po trzech kwartałach wpłynęło już 7,5 tys. nowych spraw, czyli więcej niż w całym 2018 r., gdy przybyło ich 7,2 tys.
Ile w sumie spraw toczy się w sądach? ZBP podawał w połowie września, że „kilkanaście tysięcy". Teraz to określenie podtrzymuje, nie podając konkretnej wartości. Przyrost spraw jest bardzo bliski wzrostowi „netto" liczby toczących się spraw w sądach, bo miesięcznie zapada ledwie kilkanaście,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta