Albo na swoim, albo w publicznym
Szef lekarskich związkowców chce zmiany zasad uprawiania zawodu. Jego pomysł wywołał burzę w środowisku.
Tylko taki zakaz mógłby być impulsem do rzeczywistej naprawy publicznego lecznictwa – pisze w felietonie na branżowym portalu medexpress.pl szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) dr Krzysztof Bukiel. Dodaje, że dziś, gdy lekarz może łączyć pracę w obu systemach, wykorzystuje swoją pozycję w publicznym szpitalu, by zarabiać pieniądze w placówce prywatnej.
Zdaniem związkowca dzieje się tak, bo wizytę w prywatnym gabinecie profesora, ordynatora czy specjalisty pracującego w szpitalu pacjenci traktują jako „przepustkę" do szpitala.
– Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie tzw. sprawa prof. Tomasza Grodzkiego, a raczej odpowiedź na pytanie, dlaczego profesor medycyny, kierownik kliniki i wybitny lekarz pracował po godzinach w prywatnym gabinecie. Odpowiedź znalazłem w sprawozdaniu majątkowym innego lekarza, byłego senatora, również profesora, kierownika kliniki i ordynatora, który w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta