Wiekowe mury lepiej kupować po namyśle
Właściciel zabytku ma obowiązek utrzymywać obiekt w odpowiednim stanie. Przeliczy się, jeśli sądzi, że bierne czekanie pozwoli łatwo wykreślić go z rejestru.
Inwestowanie w zabytkowe dworki, wille czy kompleksy pałacowe od kilku lat staje się coraz popularniejsze nie tylko wśród osób prywatnych, ale i przedsiębiorców. O tym, że może to być bardzo opłacalne, świadczy chociażby fakt, że z rynku deweloperskiego jak ciepłe bułeczki znikają urządzone w zrewitalizowanych obiektach pofabryczne lofty. A na wolny pokój na weekend w przywróconych do dawnego blasku pałacykach zamienionych na ekskluzywne hotele ze spa nierzadko czeka się tygodniami.
Inwestowanie w zabytki ma jednak swoje cienie. Odnawianie zdewastowanych obiektów pod kontrolą konserwatorską jest wymagające i kosztowne. Zdarza się, że osoby skuszone widokami bajecznych zysków szybko żałują podjętej decyzji i szukają sposobów, by zabytek zniknął z chronionej listy.
Jednak wykreślenie zabytku z rejestru nie jest takie proste. A przestrogą przed zbyt pochopnym inwestowaniem w zabytkowe nieruchomości może być jeden z najnowszych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Sprawa dotyczyła właścicielki zespołu cegielni wpisanego przez wojewódzkiego konserwatora zabytków do rejestru w marcu 1993 r. W skład zespołu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta