Marian Banaś w „twierdzy NIK”
CBA szukało pierwszej umowy na dzierżawę kamienicy Banasia, która opiewała na ponad 8 tys. zł, czyli dwukrotnie więcej niż druga. Od tego zależała wysokość podatku odprowadzonego fiskusowi.
Właśnie te umowy – nowe dowody, które zdobyło CBA, były impulsem do przeszukań mieszkań Mariana Banasia i jego rodziny oraz pokoju hotelowego, w którym przebywał jego syn – ustaliła „Rzeczpospolita". Wątpliwości śledczych wzbudziły dlatego, że opiewały na zupełnie różne kwoty, choć dotyczyły dokładnie tej samej nieruchomości – kamienicy w Krakowie przy ul. Krasickiego, której właścicielem był (sprzedał ją w sierpniu 2019 r.) Marian Banaś.
Czego szukali agenci
Seria przeszukań u prezesa NIK i jego bliskich – w mieszkaniach prywatnych, firmach i pomieszczeniach służbowych w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli – zaczęła się w środę i była kontynuowana w czwartek. Wtedy agenci CBA weszli do domu w podwarszawskim Pruszkowie, wynajmowanym przez syna Banasia.
Czego szukali agenci i co znaleźli? Rąbka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta