Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To nie jest czas na prawdziwe reformy

24 lutego 2020 | Prawo co dnia | Wojciech Tumidalski
źródło: materiały prasowe

Sądy walczą o przetrwanie. By to zmienić, musi być inny kontekst polityczny. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i przywrócenie starej formuły KRS nie budzą wątpliwości konstytucyjnych – ocenia prof. Lech Garlicki.

Jak sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku patrzy na dzisiejsze funkcjonowanie tego organu?

To Trybunał po przejściach. W latach 2015–2016 był niszczony, a uchwalane wtedy ustawy miały pozbawić go możliwości działania. Przywrócono ją dopiero, gdy zmieniono kierownictwo TK. Ale pojawiło się pytanie, czy w tym nowym politycznie wydaniu Trybunał nie utracił woli wykonywania swoich funkcji.

Utracił?

Trybunał wszedł w rok 2017 z obciążoną hipoteką wylanych na niego pomyj, zarzucano mu też, że w odnowionym składzie utracił polityczny dystans wobec nowej władzy. Osłabiło to wiarygodność TK, bo organ sądowy nie tylko musi wydawać sprawiedliwe orzeczenia, ale też musi to czynić w sposób przekonujący o jego niezawisłości i bezstronności. W tej sytuacji było to zadanie bardzo trudne, szybko zresztą okazało się, że właściwie we wszystkich politycznie istotniejszych sprawach wyroki TK nie odbiegały od oczekiwań władzy.

Może reformy są tak dobre, że nie naruszają konstytucji?

Oczywiście, nie można TK odmawiać pewnej swobody w wykładni konstytucji ani wykluczać, że zmiany składu sędziowskiego – dokonywane przecież przez Sejm – mogą powodować zmiany linii orzeczniczej. Ale nastąpił zbieg kilku czynników: wiarygodność TK była już istotnie osłabiona, a polityczny wydźwięk jego nowych wyroków był wyraźnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11591

Wydanie: 11591

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament