Co śledczy znajdą w laptopie
Podczas przeszukań w sprawie Banasia CBA pozyskało cenne dane z telefonów i innych urządzeń.
CBA – jak w piątek pisała „Rzeczpospolita" – szukało w minioną środę i czwartek w miejscach związanych ze sprawa Banasia m.in. oryginału pierwszej umowy na dzierżawę krakowskiej kamienicy, jaką Marian Banaś zawarł z najemcą (Dawidem O. – pasierbem byłego sutenera Janusza K.). Jak wiemy to od samego Banasia, umowa została podpisana 19 marca 2014 r. na dziesięć lat. Teraz okazało się, że umowy były dwie, a w pierwszej wpisano dwukrotnie wyższą stawkę za wynajem (8,2 tys. zł) niż w drugiej (4 tys. zł na miesiąc), która dodatkowo wnosiła przyrzeczenie kupna kamienicy. Według relacji prawnika Banasia pierwsza z umów na wyższą sumę nie weszła w życie.
Kopie z urządzeń
Jednak CBA interesowało coś jeszcze – nośniki elektroniczne, czyli telefony, komputery, laptopy, tablety czy pendrive'y, znajdujące się w przeszukiwanych mieszkaniach i gabinetach. Według naszej wiedzy agenci znaleźli takie urządzenia i zeskanowali ich zawartość – m.in. telefonów i laptopów. To trwało, przeszukania były wielogodzinne.
Czy skopiowano również dane z telefonu Mariana Banasia, czy go wydał? Nie wiemy. Prokuratura zachowuje w tej sprawie najwyższą tajemnicę. – Nie udzielamy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta