Unia będzie musiała poczekać na nowy budżet
Negocjacje nowego planu finansowego UE na lata 2021–2027 przeciągną się na kolejne tygodnie lub nawet miesiące. To grozi zakłóceniami dla polityki spójności.
To nie był udany szczyt dla Charles'a Michela. Belg, który 1 grudnia 2019 roku przejął funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej od Donalda Tuska, stanął pod koniec ubiegłego tygodnia przed najpoważniejszym wyzwaniem w swojej karierze: koniecznością wypracowania kompromisu w sprawie nowego budżetu UE na lata 2021–2027. – Pracowaliśmy bardzo ciężko, ale niestety dziś nie udało się osiągnąć porozumienia – mówił w piątek wieczorem w Brukseli Michel, po blisko 30 godzinach negocjacji. Różnica między krajami oszczędnymi, które chciały jak najskromniejszego budżetu, a grupą przyjaciół polityki spójności, która optowała za większymi wydatkami, okazała się na obecnym etapie niemożliwa do zniwelowania. Michel ma wyznaczyć datę następnego szczytu po konsultacjach z państwami członkowskimi.
Kłopotliwe opóźnienie
Belg miał do dyspozycji projekt opracowany przez Komisję Europejską w maju 2018 roku, nad którym jednak w praktyce nie toczyły się żadne polityczne negocjacje. – Powinien był je zacząć Donald Tusk. Skandalem jest, że tego nie zrobił – mówi nam nieoficjalnie wysoki rangą unijny dyplomata. Inny jest bardziej wyrozumiały. – Rzeczywiście temat mu nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta