Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lepiej rozumieć, niż rozliczać

28 lutego 2020 | Rzecz o historii | Tomasz Nowak
Rodzina Rudnickich zamordowana przez UPA we wsi Chobułtowa (powiat Włodzimierz)
źródło: IPN
Rodzina Rudnickich zamordowana przez UPA we wsi Chobułtowa (powiat Włodzimierz)
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa

Stawianie tragedii Wołynia i kwestii UPA w centrum polsko-ukraińskiej debaty to zła droga – mówi Kazimierz Wóycicki, autor książki „Krótka historia UPA dla Polaków. Czy historycy 
nas pogodzą?".

 

UPA to temat, który stwarza wiele problemów w stosunkach polsko-ukraińskich? Czy rzeczywiście ta historia jest taka krótka?

Historia UPA jest krótka. To zaledwie cztery lata. Natomiast historia stosunków polsko-ukraińskich jest bardzo długa. Dlatego tytuł książki jest przewrotny. Historycy z pewnością nie pogodzą nas, jeśli będą dyskutować tylko na temat UPA. Stoi przed nami ogromne zadanie ujęcia całości tych wielowiekowych stosunków, co jest ogromnym wyzwaniem dla wielu wyobrażeń i mitów dotyczących polskiej historii. Moja książka jest jedynie przyczynkiem do takiej dyskusji, która dopiero się rozpoczyna.

Co jednak wydarzyło się w okresie tej całkiem krótkiej historii UPA? Jest to historia rzezi.

Również. Pytanie dotyczy jednak tego, jakie miała ona przyczyny, a jest ich z pewnością wiele. Trzeba wziąć pod uwagę, że jest to rok 1943, środek wojny, co związane było z postępującą głęboką demoralizacją. Wszyscy byli świadkami mordów na Żydach. Wołyń, także wcześniej region biedy, był wyczerpany polityką najpierw rosyjsko-sowieckiej, a następnie niemiecko-nazistowskiej okupacji. Zabicie kogoś, aby ściągnąć mu buty lub zabrać worek kartofli, co z dzisiejszej perspektywy wydaje się nie do pomyślenia, należało do codzienności. W tle jest...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11595

Wydanie: 11595

Spis treści

Reklama

Komunikaty

faktoring+biznastrendy

Rektorzy o swoich uczelniach

Rektorzy szkół wyższych

Nieprzypisane

Zamów abonament