Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dobre samopoczucie prezesa

14 marca 2020 | Plus Minus | Piotr Zaremba
Prezydent Andrzej Duda pamięta wściekły atak, jaki przypuściła na niego telewizja publiczna w 2017 r., kiedy odważył się zawetować ustawy sądowe przeforsowane w parlamencie przez obóz rządzący.  Ale jeszcze we wrześniu tamtego roku, podczas inauguracyjnego posiedzenie Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości, panowie podawali sobie ręce
źródło: reporter
Prezydent Andrzej Duda pamięta wściekły atak, jaki przypuściła na niego telewizja publiczna w 2017 r., kiedy odważył się zawetować ustawy sądowe przeforsowane w parlamencie przez obóz rządzący. Ale jeszcze we wrześniu tamtego roku, podczas inauguracyjnego posiedzenie Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości, panowie podawali sobie ręce

Jarosław Kaczyński przegrał rozgrywkę z Andrzejem Dudą. I odpowiedział zemstą, która nie tylko konserwuje TVP à la Jacek Kurski, 
lecz także upokarza prezydenta i osłabia go w kampanii. Zrobił to dla... przyjemności.

To była zabawna scena, kiedy prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, opowiadając o roli telewizji publicznej w walce o zdrowie Polaków, świętowali wspólne zwycięstwo nad Jackiem Kurskim. Zabawna i surrealistyczna.

Nie zmienia to faktu, że przez moment obaj panowie mogli się czuć zwycięzcami. To pierwszy przypadek, kiedy akcja kilku czołowych polityków obozu PiS przełamała opór Jarosława Kaczyńskiego. Sam prezes PiS, wygrażając Dudzie przy wielu współpracownikach i dopuszczając, aby to następnie wyciekło, naraził się na wrażenie chwilowej bezsilności. Choć przecież, jak napisał Antoni Dudek, „można robić telewizję Kurskiego bez Kurskiego, ale PiS nie może się obyć bez Dudy.

Nie ograł nawet Kurskiego

Pod presją groźby prezydenckiego weta Kaczyński cofnął się w ostatniej chwili. Ale tylko i jedynie po to, aby wycisnąć od prezydenta ów podpis pod dofinansowaniem TVP. Zaraz potem zniweczył jego szersze kalkulacje polityczne. Pokazując, że zwycięstwo Dudy w wyborach niekoniecznie musi być jego priorytetem. Lub raczej – że ten priorytet może przegrać w zderzeniu ze złymi emocjami. Złość była tu pierwszym doradcą.

Prezydent pamięta wściekłą kanonadę, jaką przypuściła jego telewizja na głowę państwa w roku 2017, kiedy odważył się zawetować ustawy sądowe. Ale przede wszystkim zamierzał ofiarować głowę wściekle partyjnego prezesa TVP tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11608

Wydanie: 11608

Zamów abonament