Czy UE przetrwa pandemię
W cieniu walki z koronawirusem w polityce europejskiej zachodzą bezprecedensowe zmiany, których konsekwencje będą odczuwalne przez długie lata – pisze publicysta.
Chyba niewielu obywateli państw europejskich interesuje się teraz innym tematem niż pandemia. W dobie wszechobecnych ograniczeń społecznych oraz nadchodzącego krachu gospodarczego jest to całkowicie zrozumiałe. Media bombardują nas statystykami kolejnych zachorowań i zgonów, czasem na czołówki przebije się bardziej pogodna informacja o liczbie wyleczonych pacjentów. Służby medyczne państw na całym świecie walczą z epidemią, a rządy wprowadzają kolejne ekonomiczne pakiety stymulacyjne. I choć wydaje się, że cały świat stanął, to na europejskiej szachownicy politycznej paradoksalnie dokonują się tak doniosłe zmiany, że mogą na zawsze zmienić obraz naszego kontynentu.
Choć banałem jest stwierdzenie, że po pandemii nic nie będzie już takie samo, kryzys wywołany koronawirusem jest dla Europy potencjalnie dużo groźniejszy niż kryzys strefy euro czy napływ tysięcy uchodźców w 2015 roku.
Północ kontra Południe
Przede wszystkim na wielką próbę po raz kolejny zostały wystawione jedność i solidarność europejska. O ile kraje UE pomagają sobie, dzieląc się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta