Epidemia może oznaczać roszczenia zagranicznych firm
Rządowi umyka, że Polska może odpowiadać za naruszenie umów międzynarodowych – mówi dr Marek Jeżewski, adwokat, partner i szef praktyki arbitrażu w kancelarii Kochański i Partnerzy.
Państwa wprowadzają wiele obostrzeń, by chronić zdrowie swoich obywateli. Większość odbija się na finansach wielu firm. Jakie mogą być tego konsekwencje?
Oczywiście w sytuacjach nadzwyczajnych państwa mają pewną swobodę regulacyjną przyjmowanych działań w celu ochrony życia i zdrowia swoich obywateli. Jednocześnie jednak zapomina się o potencjalnej odpowiedzialność państw – i tu zacznijmy mówić już konkretnie o Polsce – wynikającej z umów międzynarodowych o popieraniu i ochronie inwestycji [tzw. BIT – Bilateral Investment Treaties – red.], które wiążą nas z kilkudziesięcioma krajami.
Znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że Polska powinna obawiać się pozwania na podstawie tych umów?
Co do zasady, jeżeli istnieją tożsame restrykcje, które dotykają zarówno podmiotów krajowych, jak i zagranicznych, trudno żeby podmioty zagraniczne domagały się odszkodowań. Niemniej mam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta