Tak kiełkują korzenie totalitaryzmu
Sposób zarządzania państwami w czasie epidemii integruje ludzi wokół strachu.
widzimy na własne oczy, jak kolejne ograniczenia wolności narzucane przez rządy są akceptowane w imię dążenia do bezpieczeństwa. Tylko że owo bezpieczeństwo jest abstrakcyjnym wytworem. Wykreowały je te same rządy, które następnie interweniują, aby zaspokoić oczekiwanie ludzi w zakresie zwiększenia poczucia bezpieczeństwa.
Wydawać by się mogło, że wystarczy najpierw zabronić spacerów w lesie, w imię zwiększenia poczucia bezpieczeństwa, a następnie w ramach „odmrażania" przywrócić ten dostęp, celem odbudowy poczucia wolności. Strach i rozchwiane emocje społeczne nie pozwalają przecież racjonalnie myśleć i chłodno ocenić tych decyzji. Strach wywołuje jednak zagubienie, także wśród tych, którzy potencjalnie mogliby na nim skorzystać. Może się więc okazać, że zaaplikowany społeczeństwom lek jest znacznie groźniejszy od choroby, a negatywnych skutków dalekosiężnych błędnych decyzji nie da się w łatwy sposób uniknąć.
Widać dziś, że rachunek wystawiany każdego dnia przez gospodarkę przekracza pierwotne wyobrażenia sterników. A skoro i oni nie są wolni od zagubienia i strachu – a z nauki wiemy, że strach skrywa niekompetencję i brak wiedzy – to nie możemy wykluczyć, że droga, którą kroczymy, nie jest tą, którą chcielibyśmy kroczyć.
Stymulowanie paniki
Wirus pojawił się w czasie, gdy ludzkość zdawała się być coraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta