Unijny dług lekiem na kryzys po pandemii
Francja i Niemcy chcą ratować europejską gospodarkę po epidemii koronawirusa. Proponują prawdziwą rewolucję w finansowaniu Unii Europejskiej – emisję wspólnych obligacji. ANNA SŁOJEWSKA
Za tydzień Komisja Europejska przedstawi strategię ożywienia Europy, na którą złożą się dwa elementy. Pierwszy to tradycyjny instrument finansowania UE, czyli wieloletni budżet. Projekt na lata 2021–2027 był opracowany przez KE dwa lata temu, ale mimo pewnych zmian nie zdołał uzyskać jednomyślności na unijnym szczycie przywódców w lutym. Teraz KE przedstawi nowy projekt, uwzględniający kontekst pandemii. Drugim elementem strategii będzie fundusz odbudowy Europy po pandemii.
Przez ostatnie tygodnie wydawało się, że będzie się on składał wyłącznie z pożyczek i gwarancji, bo dla głoszonego przez Południe, ale także Wschód – w tym Polskę – postulatu dotacji nie ma zgody głównych płatników netto. Sytuacja zmieniła się w poniedziałek wieczorem, gdy wspólną inicjatywę ogłosiły Niemcy i Francja. Zaproponowały one, żeby UE wyemitowała na rynku obligacje warte 500 mld euro i z tych pieniędzy finansowała walkę ze skutkami pandemii. Technicznie wyglądałoby to w ten sposób, że UE podniosłaby limit tzw. dochodów własnych do 2 proc. dochodu narodowego brutto (z obecnego poziomu ok. 1 proc. DNB) na okres trzech lat. To dałoby dodatkowe 165 mld euro rocznie, które płynęłyby do budżetu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta