Wierni, ale bierni
Mało chyba było tak smutnych rocznic jak ta, którą obchodziliśmy w tym tygodniu. Choć była wyjątkowa – 100 lat od narodzin Jana Pawła II, postaci o kilka klas przewyższającej naszą codzienność, ale też naszą historię. Była smutna, bo przypominała, jak bardzo brakuje go od 15 lat. I choć wciąż dla wielu osób jest wielkim autorytetem, choć na szczęście w pewnych środowiskach jego teksty wciąż są czytane i komentowane, to coraz wyraźniej widać fatalną sytuację, w jakiej znalazł się bez niego polski Kościół.
Dwa dni przed rocznicą miała miejsce premiera nowego dokumentu braci Sekielskich. Tym razem obyło się bez sugerowania odpowiedzialności Jana Pawła II za tolerowanie pedofilii. Ale film jest wstrząsający. Poraża bezduszny chłód instytucji kościelnych wobec dramatu osób, które w przeszłości były wykorzystywane seksualnie przez księży. To człowiek ma być drogą Kościoła, szczególnie ten skrzywdzony. Znów jednak wygrała źle rozumiana korporacyjność.
Kościół istnieje dwa tysiące lat dzięki nieustannemu napięciu między korporacyjnością a duchem reformatorskim. Między tymi dwiema siłami musi panować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta