Jak się zaczyna pedofilia w Kościele
TOMASZ P. TERLIKOWSKI Misterium nieprawości – tak o skandalach pedofilskich mówił św. Jan Paweł II. Ta tajemnica, która nadal wielu przeraża i zaskakuje, ma swoje głębokie przyczyny. Bez odpowiedniej diagnozy trudno będzie poradzić sobie z problemem.
Oświadczenie prymasa (dobre i szybkie) dotyczące skierowania sprawy do Watykanu, ważne komentarze odpowiedzialnych za walkę z przestępstwami, krótki komentarz kurii wrocławskiej (też dobry), zawierający w istocie przyznanie się do winy (choć raczej uczynione nieświadomie), stanowisko kurii kaliskiej – to wszystko, co wydał w ostatnich dniach polski Kościół w sprawie zarzutów sformułowanych przez braci Sekielskich w filmie „Zabawa w chowanego".
Milczy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, choć w innych sprawach często i niekiedy ostro zabiera głos, ze świecą szukać komentarza gorliwie walczącego z wrogimi chrześcijaństwu ideologiami wiceprzewodniczącego episkopatu abp. Marka Jędraszewskiego. Milczą także inni. Tak jakby strategię przemilczania tematu, udawania, że nic się nie stało, uznano za najlepsze z rozwiązań. A przecież na dole księża nieustannie stykają się z pytaniami o tę sprawę, katolicy świeccy muszą tłumaczyć się z zarzutów. I wielu, naprawdę wielu, czeka na jasne deklaracje. A ich nie ma.
Sprawą zajmują się dziennikarze, nieliczni oddelegowani do tego specjaliści, a Kościół hierarchiczny w zasadzie milczy. I paradoksalnie to jest miarą trafności diagnozy braci Sekielskich. Opowiadając o chłopcach pokrzywdzonych przez księży i o tym, jak dzisiejszy biskup kaliski Edward Janiak chronił pedofilów, ukazali nie tyle straszliwe oblicze zła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta