Nie musimy kimś pogardzać, żeby czuć się lepiej
Kluczową sprawą dla Lewicy jest dotarcie do wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Pewien rodzaj konfrontacji z nimi, który nie będzie miał na celu pognębienia ich czy zdołowania. Nie pozbawiajmy ich godności, tylko otwierajmy oczy - mówi Maciej Gdula, poseł lewicy, socjolog.
Plus Minus: Jest pan już rozczarowany polityką?
Nie. Nigdy nie sądziłem, że to jest łatwe, i może dlatego nie jestem też rozczarowany.
Czyli wywiad o tym, że odchodzi pan z polityki i wraca do nauki, zrobimy dopiero za dwa lata?
Polityka to jest bardzo wymagająca dziedzina. Zarówno organizacyjnie, jak i intelektualnie. Konstruowanie przekazu politycznego naprawdę wymaga poświęcenia. To nie jest tak, że się bierze zeszyt i otwiera na odpowiedniej stronie. W polityce mamy dużo kreacji. Trzeba też dotrzeć do wyborców. Ostatecznie politycy to też realni ludzie, którzy zmagają się ze sobą, mają momenty wzniosłe i swoje słabości. Nie do końca można przewidzieć wynik.
Widziałem pana w telewizji, jak starał się pan wyjaśnić pewną bardziej skomplikowaną kwestię, a pozostali politycy zakrzyczeli pana swoimi przekazami dnia. Może to nie jest miejsce dla intelektualistów?
To jest mój problem. Muszę sobie z tym jakoś poradzić.
Po co pan tyle książek czytał i pisał? To się musiało tak skończyć.
Muszę coś zmienić i popracować nad sobą. Nie mogę się obrażać i stwierdzić, że ta polityka jest beznadziejna, bo nie mogę sobie w niej poradzić. Może to znaczy, że ja jestem w jakiś sposób beznadziejny, skoro nie umiem sprzedać czegoś, co jest skomplikowane, prostszymi słowami....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta