Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W naszej polityce nie bierze się jeńców

23 maja 2020 | Plus Minus
autor zdjęcia: Andrzej Grygiel
źródło: PAP

Prawo to nie guma, którą można dowolnie naciągać! Przepis o prymacie prawa unijnego nad krajowym był w konstytucji europejskiej. W obowiązujących przepisach go nie ma - mówi pro. Genowefa Grabowska, była senator SLD-UP i europosłanka SDPL.

Plus Minus: W jaki sposób zostaje się politykiem, pracując całe życie na uczelniach?

Do polityki weszłam przez przypadek. Moje życie zawodowe to praca na wydziałach prawa trzech uniwersytetów: we Wrocławiu, Krakowie i Katowicach. Wykłady, studenci, kolejne stopnie naukowe... W latach 90. kierowałam przez dwie kadencje Wydziałem Prawa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Podnosiliśmy w Polsce tzw. wskaźnik scholaryzacji, pojawiły się studia komercyjne, wydziały prawa zaczęły gromadzić tysiące studentów, w wykładach uczestniczyły setki osób. I w takim momencie wydział stracił budynek, który w przeszłości należał do parafii ewangelicko- -augsburskiej. Zostaliśmy bez stałej siedziby i trzeba było pomyśleć o budowie nowego wydziału. Musieliśmy ogarnąć formalności, zadbać o wkład własny, zyskać wsparcie i pomoc finansową decydentów. To nie było łatwe zadanie dla prawników, ale w końcu się udało! Budynek był w budowie, gdy w 2001 roku zapytano mnie, czy nie wystartowałabym do Senatu. Pomyślałam, że spróbuję, jak to jest być politykiem, zobaczę kuchnię legislacyjną, i zdobyłam mandat senatorski.

Była pani senatorem z rekomendacji koalicji SLD-UP. Jak pani postrzegała perturbacje rządzącego wówczas Sojuszu?

To oczywiste, że każda partia rządząca chce być skuteczna i mieć jak największe społeczne poparcie. Działa tak, aby jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11666

Wydanie: 11666

Zamów abonament