Oświęcimski galimatias
Bez prawomocnego wyroku jest wątpliwe, by wszczęto śledztwo wobec kierowców BOR.
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w piątek złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa spowodowania wypadku drogowego przez kierowców rządowych aut, którzy mieli przyczynić się do wypadku kolumny wiozącej ówczesną premier Beatę Szydło. Ogłosił to w czwartkowym wyroku, w którym uznał winę kierowcy seicento, warunkowo umarzając wobec niego postępowanie.
Zdaniem sądu kolumna Biura Ochrony Rządu (dziś: Służba Ochrony Państwa) nie miała sygnałów dźwiękowych, a tylko świetlne, więc nie była uprzywilejowana w ruchu – dlatego sąd uznał, że obowiązywały ją normalne zasady zachowania się na drodze, które kierowcy BOR rażąco złamali. Sąd rozliczył tylko kierowcę seicento, bo tylko on został oskarżony, więc tylko jego rolę mógł osądzić w procesie.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadziła Prokuratura Okręgowa w Krakowie, teraz materiał oceni prokuratura oświęcimska. Czy nowe śledztwo jest możliwe?
Rafał Babiński, prokurator okręgowy w Krakowie, który na finale przejął śledztwo i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta