Wewnątrz SN istnieją grupy bardzo ekstremalne
Emocje w świecie prawniczym zostały tak mocno nakręcone, że niekiedy zwyciężają zwykły zdrowy rozsądek – mówi prof. Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
Stowarzyszenie Iustitia skarży się Komisji Europejskiej, że mimo zamrożenia przez TSUE Izby Dyscyplinarnej ta nadal działa. Czy to oznacza, że władze SN łamią dziś postanowienia europejskiego Trybunału? Jak to pani wytłumaczy?
W żadnym razie nie dochodzi w Sądzie Najwyższym do nieprzestrzegania postanowienia TSUE z 8 kwietnia. Dziwię się, że mimo licznych wyjaśnień media wciąż powtarzają te nieprawdziwe tezy, tak jakby liczyły, że dzięki temu staną się prawdą.
Postanowienie TSUE wydaje się dość klarowne, jest wydane na piśmie, więc skąd takie rozbieżności w interpretacji między sędziami z Iustitii a praktyką w SN?
Nie wiem, czy można mówić o rozbieżności w interpretacji. Raczej chodzi o jakieś życzeniowe myślenie osób, które chciałyby, żeby w postanowieniu TSUE znalazły się treści, których w nim ewidentnie nie ma. Postanowienie to jako orzeczenie zabezpieczające nie może być interpretowane rozszerzająco, tym bardziej że – nie da się ukryć – ingeruje ono dość niebezpiecznie w podstawy ustrojowe RP. Zarządzenie pierwszej prezes SN z 5 maja precyzyjnie oddaje treść postanowienia, co potwierdziła de facto w swoim ostatnim wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" wiceprzewodnicząca KE Věra Jourová, wyjaśniając chociażby, że sprawy dyscyplinarne sędziów nie obejmują spraw o uchylenie sędziemu immunitetu. A to właśnie są sprawy sędziego Tulei albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta