Komunikator jak koktajl Mołotowa
Telegram jest na pierwszym planie wszędzie tam, gdzie wrze – na Białorusi, w Iranie, Hongkongu, Puerto Rico. Korzystają z niego opozycjoniści, ale i terroryści. „Niepokorna" aplikacja ma swoje mroczne oblicze.
Paweł Welerjewicz Durow, urodzony w Leningradzie twórca „rosyjskiego Facebooka", czyli serwisu społecznościowego w VKontakte, to dla wielu reżimów persona non grata. To on bowiem dał protestującym na ulicach Mińska, broniącym niezależności Hongkongu, czy uczestnikom zamieszek w Puerto Rico „broń", która jest w stanie dokonywać przewrotów, zmieniać władze i być narzędziem społecznego nieposłuszeństwa wobec często skorumpowanej czy łamiącej prawo władzy. Ową „bronią" jest – uważany za jeden z najbezpieczniejszych pod względem szyfrowania – komunikator Telegram.
Miecz obosieczny
Za pośrednictwem aplikacji Durowa praktycznie w każdym punkcie globu skrzykują się protestujący, a opozycjoniści przekazują sobie i światu informacje o poczynaniach autorytarnych władz. Dla wielu reżimów ta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta