Będzie strajk w PGE?
Jesteśmy ignorowani przez prezesa energetycznej grupy i przez polski rząd – alarmują związkowcy z kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie.
Górnicy z kopalń węgla brunatnego nie mają tak dobrze, jak ich koledzy na Śląsku, którzy wywalczyli sobie we wrześniu rządową obietnicę pracy aż do emerytury. Po ogłoszeniu przez Polską Grupę Energetyczną nowej strategii, zakładającej osiągnięcie przez nią neutralności klimatycznej do 2050 r., działające w grupie górnicze związki zawodowe grożą strajkiem.
– Usłyszeliśmy w mediach, że prezes PGE chce do końca 2021 r. pozbyć się aktywów węglowych. A my nie wiemy nic na temat tego, jak ten proces ma wyglądać – tłumaczy Ryszard Fryś, szef Solidarności w kopalni węgla brunatnego Bełchatów. – Czujemy się ignorowani przez prezesa PGE i przez polski rząd. Ale wiadomo, że Bełchatów to nie tyle głosów wyborczych co Śląsk – dodaje.
Narastający konflikt
Sytuacja w PGE jest napięta już od dłuższego czasu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta