Skłóceni wyborcy i rozdarty kraj
Amerykanie w napięciu czekają na wyniki wyborów. Sentymenty polityczne dzielą ich wyraźną granicą.
Emocje widać po rekordowej liczbie ponad 94 mln głosów oddanych we wczesnym głosowaniu i drogą pocztową. – Stałam półtorej godziny w kolejce. Ale i tak miałam szczęście, bo w kolejnych dniach na osiedlowym profilu facebookowym obserwatorzy donosili o trzygodzinnych kolejkach – mówi Anna, Polka mieszkająca na nowojorskim Queensie.
– To są historyczne wybory. Ze względu na pandemię, kryzys gospodarczy, protesty na tle rasowym. Te kwestie dotykają każdego z nas – mówi Andrzej, mieszkaniec nowojorskiego Brooklynu.
Polityka na trawniku
Preferencje polityczne widać gołym okiem. Amerykanie ogłaszają je np., wbijając w trawniki przed swoimi domami tablice z nazwiskami kandydatów, których popierają. W zamożnym miasteczku Westfield w centralnym New Jersey na elegancko przystrzyżonej trawie królują demokraci: Joe Biden i Kamala Harris, wraz z demokratycznym kandydatem do Kongresu z tego rejonu Tomem Malinowskim. Ale godzinę drogi na północ,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta