Policja jest zmęczona, a jej szef w kłopotach
Brak jasnych reguł postępowania wobec protestujących, nowe obowiązki w pandemii przy rekordowych wakatach – to wszystko mści się dziś na szefie polskiej policji.
Policja zmienia front i przechodzi do ofensywy wobec protestujących. „Działamy, nie negocjujemy" – zalecił komendant stołeczny w rozesłanym podwładnym w ostatnią sobotę komunikacie, polecając, by w razie blokady ulic „niezwłocznie przystępować do przywracania ruchu" i „egzekwowania zachowań zgodnych z prawem".
– Policja powinna reagować, kiedy blokowane są drogi. Nie może patrzeć bezczynnie, a tak się działo. Reguły postępowania muszą być jasne dla funkcjonariuszy, a ich nie ma, co niewątpliwie obciąża szefa policji – wskazuje Marek Biernacki, poseł, były szef MSWiA.
Gen. Jarosław Szymczyk miał być za „pokojową" ochroną protestów – co w praktyce było postrzegane jako bezczynność i przyzwolenie na łamanie prawa. Teraz ma obowiązywać zasada „zero tolerancji". Czy szef policji sam zmienił podejście, czy jest to decyzja „nadzoru"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta