Rosja porzuciła Armenię
Azerbejdżan lepiej dobrał swoich sojuszników – mówi „Rzeczpospolitej" Stepan Grigorian, politolog i szef erywańskiego Centrum Globalizacji i Współpracy Regionalnej (ACGRC).
Jak można podsumować tlącą się od ponad 30 lat wojnę, do gwałtownej eskalacji której doszło 27 września?
Azerbejdżan rozpętał tę wojnę po to by siłą rozwiązać problem Górskiego Karabachu. Co pokazała ta wojna? Armenia, która związała swoje bezpieczeństwo z Rosją i wyłącznie na Rosji się opierała pod względem militarnym, została całkowicie osamotniona w swojej walce. Mówiąc wprost – Rosja porzuciła Armenię. Azerbejdżan aktywnie współpracował przede wszystkim z Turcją, ale też z Pakistanem, Ukrainą i Izraelem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta