Autoreformy zamiast reform
Jak sprawić, aby to, co rozwlekłe, stało się zwięzłe.
Wbrew nadziejom pandemia dynamicznie się rozwija zamiast posłusznie zaniknąć. A czas pandemii mógł się zdawać sposobnością do przeczekania spraw trudnych, w imię narodowej jedności przeciwko wirusowi. Okazało się jednak, że tak nie jest.
Wraz z pandemią przyspieszyły przemiany ekonomiczne i społeczne, zostały zakwestionowane niewzruszone dotąd przekonania i wartości. Rachuby oparte na filozofii, że w strachu nie podejmuje się trudnych decyzji i nie podnosi głowy, okazały się chybione. Także w sądach widać brak rezygnacji z procesowania się pomimo koniecznych ograniczeń i obostrzeń sanitarnych. Spowolniły one jeszcze bardziej bieg spraw sądowych, tradycyjnie złożony z łańcucha przeciągających się rozpraw, wciąż nowych wniosków i dowodów oraz niemającej końca wymianie pism procesowych.
To jest właśnie efekt doktryny, która do takiej formy doprowadziła zasadę prawa do obrony. Równocześnie powszechnie wiadomo, że dłużej tak pracować się nie da. Bo zasoby ludzkie i materialne do tego konieczne dawno zostały wyczerpane, a dowodem są rosnące zaległości. Tymczasowym ratunkiem są specprzepisy na czas Covid-19, jednak kiedy czas pandemii minie – czy można myśleć o powrocie do dawnych porządków? Przecież czas pandemii zmienił naszą świadomość nieodwracalnie, pokazując, jak znowu zmieniło się wszystko – układy sił, technologia, sposoby zarobkowania i sposoby komunikowania. Pora zacząć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta