Widzowie głosują za otwarciem kin
Niewielkie sale działają w trybie warunkowym, sieci czekają na decyzję rządu w sprawie dalszej działalności. Ameryka działa na pół gwizdka, broni się rynek chiński.
W Polsce walentynkowy weekend przyciągnął do kin tłumy stęsknionych widzów. Według oficjalnego box office'u było ich 37 tys. Ale to wyliczenie frekwencji nie obejmuje seansów przedpremierowych, a właśnie na nich pokazywano świetne, nowe tytuły, m.in. „Na rauszu" Thomasa Vinterberga czy „Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego. Wrocławskie Kino Nowe Horyzonty ogłosiło wręcz, że to był najlepszy weekend od dwóch lat. Według przybliżonych szacunków do kin poszło łącznie około 100 tys. osób. Dobre wyniki zanotowano też w następnym tygodniu i podczas ostatniego weekendu.
– Nie było już takiego szaleństwa jak w walentynki, ale wciąż mieliśmy znakomitą frekwencję – mówi Marynia Gierat, prowadząca krakowskie Kino Pod Baranami. – Świetnie szły nowe, głośne tytuły, dużym zainteresowaniem cieszył się też dokument o Helmucie Newtonie czy pozycje starsze, jak „Szarlatan" Agnieszki Holland.
Wysokie koszty
Od 12 lutego w Polsce otwartych jest blisko 200 kin. Trzeba jednak pamiętać, że są to kina małe, studyjne. W innej sytuacji są wielkie sieci.
– Kina studyjne potrzebują mniejszej oferty filmowej, korzystają też z programu z PISF-em, który zobowiązuje je do ruszenia w ciągu siedmiu dni od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta