To się musiało źle skończyć
Krzysztof Głowacki nie został trzeci raz mistrzem świata wagi junior ciężkiej. W Londynie w szóstej rundzie znokautował go faworyt – Anglik Lawrence Okolie, który dyktował warunki od początku walki.
Ci, którzy walczyli z Okolie, mówili, że jedyną szansą na sukces jest atak i skrócenie dystansu, gdyż mierzący prawie dwa metry Anglik nigeryjskiego pochodzenia potrafi znakomicie wykorzystywać swój gigantyczny (210 cm) zasięg ramion.
Wydawało się, że taka właśnie będzie taktyka Polaka w tym pojedynku, ale, o dziwo, Głowacki miał inny plan. Być może jego trener Fiodor Łapin liczył, że Okolie, podobnie jak kilka lat temu w Nowym Jorku Steve Cunningham (208 cm zasięgu), ruszy do przodu i wtedy znacznie niższy Głowacki,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta