To już koniec
Złożona na początku kwietnia w Budapeszcie przez Viktora Orbána, Matteo Salviniego i Mateusza Morawieckiego deklaracja renesansu chrześcijańskiej Europy przez wielu komentatorów została odebrana jako akces polskiej partii rządzącej, która dotąd trzymała się z dala od Kremla, do wspieranej przez Moskwę eurosceptycznej międzynarodówki. Warto na to popatrzeć szerzej, nie przez pryzmat bieżącej polityki, ale jako na znak czasów, symbol przemian cywilizacyjnych.
Bo sojusz Fideszu, Ligi oraz PiS nie wziął się znikąd. Faktem jest, że w ostatnich latach Europa mocno się zmienia ideowo. Z jednej strony mamy niekontrolowaną migrację, która skłoniła Brytyjczyków do opuszczenia Unii i dla wielu Europejczyków jest źródłem lęku o przyszłość, a z drugiej wiarę, już nie tylko lewicy, ale coraz częściej dawnych partii chadeckich, że jedynym celem polityki jest postęp, a miarą cywilizacji – emancypacja i uznanie zachowań kolejnych mniejszości seksualnych za standard. Podobnie jest z przekonaniem, że dostęp do aborcji to podstawowe prawo człowieka. Co ciekawe, duża część polskiego centrum i cała lewica widzą Europę wyłącznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta