Żadna wielka afera nie uda się bez polityków
Tylko jedna partia została wymieciona przez aferę – był to Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zawiodło „zarządzanie kryzysowe" – ludzie z SLD jeszcze nie wiedzieli, że należy iść w zaparte - mówi prof. Antoni Kamiński, socjolog, b. prezes polskiego oddziału Transparency International.
Plus Minus: Na pewno zauważył pan, że rozmaite afery z udziałem polityków ulegają relatywizacji. Dla jednych są to afery w ścisłym tego słowa znaczeniu, a dla innych – wymysły przeciwników politycznych. Czy tzw. afera Daniela Obajtka, szefa PKN Orlen, jest aferą czy też nie jest?
Moim zdaniem sprawa Daniela Obajtka może należeć do tej kategorii, choć nie musi. Gdy czytam informacje na temat prezesa PKN Orlen, odnoszę wrażenie, że zarzuty pod jego adresem, dotyczące jego majątku, trzeba sprawdzić. Inną rzeczą jest, w jaki sposób Daniel Obajtek trafił do Orlenu. I tutaj należy spojrzeć na sprawę szerzej – za każdym razem, gdy zmienia się partia lub koalicja rządząca, zmienia się prezes firmy i jego zastępcy. Był również czas, gdy Jan Kulczyk miał dużo do powiedzenia w kwestii obsady zarządu Orlenu.
To było po tym, gdy UOP zatrzymał prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, a rząd następnego dnia usunął go ze stanowiska. Wynikła z tego afera Orlenu, którą badała komisja śledcza.
Rozmawiałem przelotnie, w listopadzie 2005 roku, z pewnym ważnym byłym ministrem. Krótko przedtem człowiek ten ujawnił publicznie kulisy zatrzymania Modrzejewskiego i treści rozmów w Wiedniu na temat sprzedania Orlenu Rosjanom. Wyszliśmy z radiowej Trójki i powiedziałem mimochodem: „Nieźle pan narozrabiał, ujawniając tę historię"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta