Homo contextualis
Rozmawiamy wczesną wiosną. Za progiem jeden z pierwszych ciepłych mazowieckich dni. Kwitną już forsycje, wschodzą tulipany, a po krokusach i pierwiosnkach zostaje powoli tylko wspomnienie. Przez okno wlewa się odgłos ulicy; mimo że pandemia, słychać matki i dzieci, przekrzykujące je ptaki, szczekanie uwolnionych z zimowej niewoli psów. Wiosna wchodzi więc w świat naszej rozmowy całym swoim impetem i dodaje jej nowego wymiaru. To, co jeszcze wczoraj wydawało się zapowiedzią koszmaru, rzeczywistością brutalnie podeptaną przez Boga czy światową politykę, zaczyna powoli nabierać światła, jakiegoś optymistycznego rysu.
Prawda czy ułuda? Zastanawiam się, patrząc na wielką płachtę mapy świata rozpiętą na ścianie. Drażni swoim błękitem, bo przypomina, że drobne kawałki lądu otoczone są głębiami oceanu. Nie można po nich przejść, dotknąć stopą głęboko ukrytego gruntu. Ocean to syndrom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta