Wygodne diagnozy ministra Czarnka
Jeśli chodzi o ocenę sytuacji to zapewne – w pewnych kwestiach – niewiele różnię się od ministra Przemysława Czarnka. Też jestem zdania, że zapaść demograficzna jest dla Polski dramatem, a mamy z nią do czynienia. Szerząca się plaga (tak właśnie bym to określił) rozwodów, słabnięcie więzi rodzinnych czy wreszcie rosnąca niechęć do zawierania związków małżeńskich (obojętne cywilnych czy kościelnych) to poważny problem społeczny, z którym zmierzyć się musi nie tylko Polska. Struktura społeczna bez silnych rodzin słabnie, a dobrej sytuacji gospodarczej, o systemie emerytalnym nie wspominając, nie da się sobie wyobrazić bez następstwa pokoleń. I z tej perspektywy rodzina i dzietność są kluczowe.
Tyle w kwestii tego, z czym się z ministrem Czarnkiem zgadzam. Odmiennie oceniam jednak przyczyny stanu rzeczy, z jakim się zmagamy. Minister edukacji i nauki w przemówieniu skierowanym do uczestników XI Ogólnopolskiego Kongresu Nauczycieli Wychowania do Życia w Rodzinie zorganizowanego w Częstochowie oznajmił, że przyczyną kryzysu są w znacznym stopniu „postulaty rewolucji kulturalnej, seksualnej, rewolucji można powiedzieć wprost komunistycznej". Odpowiedzią na nie ma być więc uznanie odpowiednio ideowo ustawionego wychowania do życia w rodzinie za priorytet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta