Czytnik kolorystyczny
Ta szwedka była z Danii i była kurtką. Donaszałam ją z dumą po starszym koledze. Alik, jej pierwotny właściciel, miał takich cudów więcej, bo ojca miał na Zachodzie. Był to chłopak całkiem fajny, choć, jak mówiła mama, rozpuszczony jak dziadowski bicz. Dzięki niemu nasza szkoła była postępowa i światowa, bo Alik był – excusez le mot – Mulatem, tak się wtedy mówiło. I drugiego takiego w miasteczku nie uświadczyłeś.
Czasy się zmieniły, miasteczko i jego mieszkańcy również, wciąż jednak prowincja nie nadąża. To, co jeszcze kilkanaście lat temu było modą, potem palącą potrzebą, dziś staje się obowiązkiem. Tak, za brak różnorodności kary będą surowe. Nie jest to sen konserwatywnego histeryka, to realia. Za brak kobiet i gejów w filmie trzeba się – jak oficjalnie ogłoszono – pożegnać z marzeniami o Oscarach. Bo różnorodność oznacza nie tylko wielość i pluralizm. Różnorodność to przymus i są pałki, którymi cię do przestrzegania nowych reguł przymusimy.
Córka moich polskich znajomych z Waszyngtonu miała w przedszkolu najlepszą przyjaciółkę, dziewczynkę czarnoskórą. Rodzice są sąsiadami, polubili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta