Historia fałszu
Uznanie byłego policjanta Dereka Chauvina za winnego zabójstwa Afroamerykanina George'a Floyda po 11 miesiącach od tragedii w Minneapolis symbolicznie zamyka sprawę, którą żyła cała Ameryka. Ale tylko symbolicznie, bo ferment przez nią wywołany trwa i będzie trwać.
Rewolucja się zaczęła, zrzucano pomniki, zmieniano patronów, a historię pisano na nowo. Wszystko, by napiętnować tych, którzy przyłożyli rękę do segregacji rasowej, akceptowali niewolnictwo albo choćby posiadali służbę. Rozumowanie było takie: rasizm w USA to nie nienawiść jednostek, ale kwestia strukturalna, zakorzeniona głęboko w instytucjach, mentalności i kulturze. Dlatego trzeba je wszystkie głęboko przeorać.
Uznanie rasizmu za kwestię strukturalną prowadziło do rozszerzenia odpowiedzialności. Mieszkańcy amerykańskich gett, młodociani przestępcy nie są winni sytuacji, w jakiej się znaleźli, bo za ich los bardziej od osobistych decyzji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta