Erywań liczy na dyplomację Rosji
Armenia coraz bardziej uzależnia się od Moskwy, a Azerbejdżan rozbudowuje armię i stawia kolejne bazy wojskowe.
Wojna w Górskim Karabachu oficjalnie zakończyła się pół roku temu, ale wciąż trwa dla wielu ormiańskich rodzin. Wielka wymiana jeńców odbyła się tuż po zawieszeniu broni i podpisaniu porozumienia pomiędzy Rosją, Armenią i Azerbejdżanem jeszcze w listopadzie, ale w Erywaniu szacują, że władze w Baku wciąż przetrzymują ponad 200 ormiańskich żołnierzy. Azerbejdżan zaprzecza i twierdzi, że chodzi wyłącznie o osoby, które znalazły się na azerbejdżańskim terytorium już po zawieszeniu broni. I z tego powodu, jak przekonuje, zostały potraktowane jako terroryści i dywersanci.
Sytuacja ta tylko zaostrza kryzys polityczny, bezprecedensowy w historii suwerennej Armenii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta