Opracowanie a inspiracja – gdzie leży granica?
Rozwój internetu daje impuls do najróżniejszych przejawów twórczości, budzących pytania nie tylko natury prawnej.
Takie zjawiska jak globalizacja czy konwergencja powodują, że coraz rzadziej można spotkać twórczość w żaden sposób nienawiązującą do dzieł już istniejących w kulturze. A pogląd, że „wszystko już było" staję się coraz bardziej aktualny. Po sięgnięciu do utworów objętych ochroną możemy spotkać się z roszczeniami uprawnionych podmiotów.
Pomijając różne postaci legalnego korzystania z utworów w tzw. dozwolonym użytku, dopuszczalna jest także inspiracja cudzym utworem. Ma samodzielny charakter, a twórca może z niej swobodnie korzystać oraz nią rozporządzać.
Zgoda twórcy na korzystanie z opracowania
Inaczej jest z opracowaniem. Co prawda, ma ono status odrębnego utworu, jednak rozporządzanie i korzystanie z niego zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego. Jak długo w mocy pozostają majątkowe prawa autorskie do utworu pierwotnego, tak długo uprawniony z tych praw kontroluje eksploatację dzieła zależnego. Z zastrzeżeniem kilku wyjątków, autorskie prawa majątkowe trwają 70 lat od śmierci twórcy lub od pierwszego rozpowszechnienia utworu, gdy twórca jest nieznany lub prawa majątkowe – z mocy ustawy – przysługują komu innemu.
I tak oto jeden z najsłynniejszych obrazów Leonarda da Vinci „Mona Lisa" od dawna należy do domeny publicznej, a jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta