Powódź zadecyduje o wyborach
Europejski system EFAS ostrzegał Berlin o nadciągającej katastrofie, co jednak nie wywołało błyskawicznej reakcji.
Nikt nie jest jeszcze w stanie w pełni ocenić skutków niedawnej katastrofy powodziowej w zachodnich Niemczech. Nieznana jest także ostateczna liczba ofiar. Do poniedziałku naliczono 163 osoby, które straciły życie. W Nadrenii-Palatynacie zginęło 117 osób, w Nadrenii Północnej-Westfalii – 46 osoby.
Nadal trwają poszukiwania zaginionych. Rację miała kanclerz Merkel, która mówiła, że w niemieckim języku brakuje po prostu słów na opisanie tego, co się wydarzyło w ubiegłym tygodniu.
Szukanie winnych
Oprócz mobilizacji pomocy dla ofiar i dotkniętych regionów najważniejsze pytanie brzmi obecnie, czy możliwe było nie tyle zapobieżenie katastrofie, ile ograniczenie jej skutków. Innymi słowy, dlaczego nie zadziałał system ostrzegawczy i nie przeprowadzono ewakuacji ludności najbardziej zagrożonych regionów.
– Mieliśmy do czynienia z monumentalną niewydolnością systemu ostrzegawczego – cytują niemieckie media prof. Hannah Cloke z brytyjskiego uniwersytetu w Reading,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta