Fundusz nie powinien kontrolować sam siebie
Certyfikowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia szpitali, które będą leczyć za wypłacane przez niego pieniądze, rodzi pokusę korupcji – uważają eksperci.
Dziś ministerialne akredytacje przyznaje szpitalom Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia – agencja rządowa z siedzibą w Krakowie. Certyfikaty CMJ nie są obowiązkowe, ale dają pewne przywileje – np. podwyższają wysokość ryczałtu dla placówek w sieci szpitali. Docelowo akredytacje CMJ miały być obowiązkowe dla podmiotów, które chciały udzielać świadczeń finansowanych ze środków publicznych.
Niezdrowy monopol
Jak jednak zakłada projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, certyfikaty uprawniające do leczenia na koszt państwa przyznawać będzie Narodowy Fundusz Zdrowia, który je finansuje. Również do NFZ miałaby należeć kontrola właściwego wykonywania świadczeń.
Jak czytamy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta