Kompania weteranów
Może koszykarze 3x3 nie będą pierwszą polską drużyną od 1992 roku, która wywalczy olimpijski medal, ale już teraz zdobyli sympatię kibiców.
Przypominają trochę piłkarzy ręcznych. To chłopaki na schwał, którzy nie boją się męskiej walki i męskich słów, a ich mecze gwarantują niepowtarzalne emocje.
Polacy wygrali wprawdzie jedynie dwa z sześciu meczów (w poniedziałek przegrali z Holandią po dogrywce 20:22 i z CHRL 19:21), ale tylko ten pierwszy – z Łotyszami – był jednostronny. Podczas pozostałych spotkań sytuacja zmieniała się dynamicznie, a dwukrotnie o zwycięstwie decydowała króciutka dogrywka.
Nasi zawodnicy zarówno przed turniejem, jak i w trakcie zapewniali, że przylecieli do Tokio walczyć o złoto. – Można je zaatakować nawet z szóstego miejsca – zapewnia Przemysław Zamojski.
Paweł Pawłowski podczas wygranego spotkania z rosyjskimi olimpijczykami założył frotkę od Huberta Hurkacza. – Ona będzie złota – oznajmił.
Ich rywalizacja to podróż ze skrajności w skrajność. Zbliżający się do Tokio tajfun zapewnił w poniedziałek chłód i lekki deszczyk, ale dzień wcześniej, wychodząc na boisko przed południem, zawodnicy wjechali na ruszcie do piekarnika.
Są dziennikarze, którym podczas meczów nadtapiały się słuchawki i klawiatury w laptopach, a gospodarze wyposażyli wszystkich w podkładki na krzesełka.
Klauzula Jordana
Uliczna odmiana koszykówki debiutuje na igrzyskach, bo starsi panowie z Międzynarodowego Komitetu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta